Opis
Nasze marzenie o wytworzonym w Polsce manufakturowym zegarku.
Dziś to wizja i zdjęcia prototypu koperty, wyciętej w aluminium – pierwszego (z dwudziestu wcześniejszych), który zaczyna spełniać oczekiwania.
Wiele pracy jeszcze przed nami, ale na 1 września 2025 roku zegarek będzie gotowy do wręczania tym, którzy nam zaufali.O bohaterze zegarka nie będę się rozpisywał zbyt długo, ponieważ jestem wielkim fanem tej postaci i opowieść o zegarku mogłaby zejść na dalszy plan.
Jednak krótkie CV admirała się Wam po prostu należy.
Urodził się jako niemieckie szlachcic, syn pruskiego generała Thaddäusa Gustava von Unruha, który świadomy swych polsko-niemieckich korzeni władał językiem polskim, i nauczył syna mówić po polsku. Matka rozmawiała z nim po francusku, a w szkole i wśród rówieśników Joseph rozmawiał po niemiecku. W wieku 20 lat Joseph poszedł do szkoły oficerskiej Kaiserliche Marine, a potem podczas pierwszej wojny światowej służył jako oficer na niemieckich okrętach i został odznaczony krzyżem żelaznym pierwszej i drugiej klasy.
Po wojnie zgłosił się do Wojska Polskiego mówiąc, że chce służyć w polskiej Marynarce Wojennej. Przyjęto go i wyrobiono polskie dokumenty na nazwisko Józef Unrug.
Więcej tutajPostanowiłem upamiętnić mojego bohatera i zadedykować mu swój pierwszy zegarek.Aby jednak zrealizować marzenie o kapsule czasu, zegarek jest wykonany z własnoręcznie wykonanego przeze mnie stopu srebra i mosiądzu, przy czym srebro pochodzi z przedwojennych monet 10 zł, a mosiądz z łusek od dział Boforsa wz. 36 kal 40 mm, które służyły w kampanii wrześniowej jako obrona przeciwlotnicza (ale nie tylko – tego typu działa były zamontowane na polskich okrętach „Grom”, „Błyskawica”, „Gryf”, „Orzeł”, „Sęp”).Ze stopu odlewane są formatki, a te obrabiane na CNC, a następnie polerowane, satynowane, szczotkowane i wykańczane.Podstawowe założenie jest takie, żeby zrobić co się tylko da w Polsce.
Oczywiście nie zrobię mechanizmu, ale jako micro-microbrand nawet nie miałem takich aspiracji, dlatego na serce zegarka wybrałem renomowany szwajcarski werk Sellita SW200 1b (bez daty)
W Polsce powstały też pudełka – z olejowanego drewna (jak pokłady statków), wykończone granatowym aksamitem.
Pełny dekiel zegarka jest zdobiony wizerunkiem admirała.
Mosiężne wskazówki, pozłacane są u polskiego złotnika.
Nad całością montażu czuwa polski zegarmistrz.
Każda część, każdy element został wymyślony i rozrysowany przeze mnie, a następnie wykonany przez polskich rzemieślników.