Głęboka woda, czyli opinia o pewnym nurku na krótkim dystansie (nr ref. BLT-DW-GRN)

3 listopada 2022 Wyłączono Przez admin

 

Deep Water Balticusa był moim pierwszym zegarkiem ze stajni Bartosza Knopa (właściciela marki).
W tajemnicy zdradzę, że tuż po jego zakupie zdecydowałem się na kolejny zegarek Balticusa, o którym także napiszę kilka słów, tylko, że później.

Skoro, w krótkim okresie czasu, zdecydowałem się na zakup drugiego zegarka tej marki, pewnie pomyślicie, że muszą to być naprawdę udane urządzenia. I powiem szczerze, że jestem nadal zaskoczony jakością wykonania Deep Water`a. Już pierwszy kontakt z zegarkiem sprawił, że nie miałem wątpliwości co do jego zakupu. Choć jadąc po niego, targały mną mieszane emocje, które powstały
w mojej głowie, po lekturze niezliczonych komentarzy na temat tych zegarków. Jednak nie o tym dzisiaj, nie o tym…

Bohaterem testu jest Balticus Deep Water w kolorze zielonym, który otrzymujemy w eleganckim niebieskim pudełku. Wewnątrz opakowania producent umieścił, oprócz samego zegarka, dwa dodatkowe paski, gumowy, oraz typu nato. To było pierwsze pozytywne zaskoczenie. Drugie „łał” dotyczyło już samego zegarka. Lubicie muzyków, którzy na żywo, podczas koncertów, śpiewają lepiej niż brzmią na płytach studyjnych? Tak właśnie jest z zegarkiem Deep Water. Pierwsze głębokie spojrzenie w tarczę zegarka wywołało przyjemne ukłucie w sercu i już wiedziałem, że wzbogaci moją kolekcję czasomierzy.

Deep Water na bransolecie

Deep Water na gumie

Deep Water na NATO

Luma <3

Po wyjęciu zegarka z pudełka okazało się, że księgowi Balticusa musieli otrzymać wolne tuż przed jego finalnym wykończeniem. Nie żałowano tutaj stali szlachetnej, nie oszczędzano na szczegółach oraz detalach wykończenia. Zegarek na bransolecie, waży 200g., co naprawdę czuć na nadgarstku. Mimo swojej wagi czasomierz prezentuje się bardzo lekko i szybko zaprzyjaźnia się z nadgarstkiem. Taki efekt można osiągnąć wyłącznie przy przemyślanych projektach lub gdy zegarki projektuje się przez wiele, wiele lat, korzystając z niezliczonych doświadczeń. W tym przypadku projektant zegarka zadbał o każdy szczegół, jak efektowny wypukły szafir, czy wykończenie bezela ceramiczną, błyszczącą w słońcu wkładką. Jakość bezela wyczuwalna jest także w jego pracy. Ring pracuje bardzo dokładnie, idealnie trafia w indeksy i nie wykazuje żadnej pracy wstecznej, ani bocznej. Po prostu świetna robota z lewoskrętną tendencją i subtelnym klikaniem.. Moim zdaniem bezel pracuje  jednak zdecydowanie za cicho. Przyznam szczerze, że kliknięcia powinny być bardziej wyraziste, mięsiste, jak sam zegarek.

Tarcza zegarka, to zupełnie oddzielny temat. Tutaj księgowi także dostali dzień wolny, bo nie oszczędzano na projekcie i wykonaniu. Pierwsze rewelacyjne rozwiązanie dostrzeżemy na godz. 12:00, gdzie tradycyjne indeksy zostały zastąpione parą butli tlenowych. Nikt, do tej pory nie wpadł na taki pomysł w zegarku typu „dajwer”, co czyni zegarek Balticus Deep Water naprawdę wyjątkowym. Wszystkie indeksy godzinowe są nakładane. Na godzinie 3 znajduje się okno daty na białym tle otoczone srebrzystą ramką. Indeks na godzinie trzeciej jest krótszy o ¾ od pozostałych, które tak jak okno daty wykończone są srebrnymi ramkami polerowanymi na wysoki połysk. Tarcza w swojej północnej części zawiera napis Balticus, a poniżej osi wskazówek znajduje się nazwa modelu, wodoszczelności (300 metrów jak na prawdziwego nurka przystało) oraz rodzaju zastosowanego mechanizmu. Jednak, to co najważniejsze, to napis „Made in Poland” umieszczony dyskretnie na koronie tarczy tuż pod godz. 6. Nie można pominąć faktu, że ten model był złożony w Polsce, nad morzem, w pięknej Gdyni, w salonie zegarmistrzowskim Ogrodowicz i Syn. Muszę przyznać, że kontrola jakości w tym zasłużonym, acz niewielkim, rodzinnym Zakładzie budzi mój podziw i uznanie. Niejeden producent zegarków mógłby brać przykład. Precyzja, dokładność i miłość do czasomierzy są widoczne w każdym detalu zegarka Deep Water.

Tarczę przykrywa bardzo solidna kopuła, ze szkła szafirowego, pokryta antyrefleksem, która wyraźnie wystaje ponad linie bezela. Wypukłe szkło rzuca ciekawe refleksy na tarczę zegarka, co wymaga pewnego przyzwyczajenia, ale w żadnym stopniu nie zakłóca czytelności tarczy. Olbrzymi atut stanowi luma, która pokrywa indeksy, wypełnia wskazówkę minutową oraz godzinową a także niewielki grot na szpicy sekundniku. Lumy nie żałowano także na wkładce bezela. Wszystko świeci rewelacyjnie i bardzo jasno. Dlatego warto zabierać ten model do łóżka, wcześniej doświetlając substancję luminescencyjna. Wszystko świeci tak, że można byłoby przy tym zegarku czytać 😊. Całości dopełnia dokręcana koronka umieszczona na godz. 4. Jest ona chwytna i dosyć poręczna, choć dokręcanie wymaga pewnej wprawy, ale tylko na samym początku. Ponadto koronka sygnowana jest zamaszystą literą B z logo firmy.

Dekiel zegarka jest zakręcany i przeszklony, dzięki czemu można od czasu do czasu zerknąć na automatyczny mechanizm Miyota 9015, czyli popularny werk od czarnej roboty. Mechanizm zapewnia zegarkowi akceptowalną dokładność chodu oraz ok. 42 godziny nieprzerwanej pracy. Sam mechanizm nie jest szczególnie urodziwy, mimo, że wachnik został ozdobiony nazwą producenta, a głębsze mostki pasami genewski. Jako ciekawostkę można wskazać, że nieczęsto zdarza się, aby „nurek” posiadał transparenty dekiel. Deep Water, zaskakuje niecodziennymi rozwiązaniami na wielu płaszczyznach.

Ostatnim elementem, który zasługuje na kilka ciepłych słów i jedno cierpkie, jest bransoleta, która składa się z 5 ułożonych w poziomie polerowanych elementów. Ogniwa są pełne, i skręcane śrubami, co ułatwia samodzielne regulowanie długości bransolety. Zapięcie teleskopowe działa pewnie i posiada dodatkowe zabezpieczenie przed samoczynnym odpięciem. Posiada także mikroregulację z trzema otworami, dzięki czemu dopasowanie bransolety do nadgarstka nie stanowi żadnego problemu. Bransoleta wygląda bardzo solidnie, nie hałasuje i jest naprawdę dobrze spasowana. Nie depiluje także włosków na nadgarstku, co jest dużym plusem. Ma jednak swoje wady. Pierwszym z nich jest zewnętrzna część zapięcia, która prawdopodobnie wykonana została z innego rodzaju stali niż sama bransoleta. Myślę, że to efekt księgowych, którzy dosłownie na ostatniej prostej poszukali niepotrzebnych oszczędności. To zapięcie zwyczajnie nie komponuje się całością projektu i ewidentnie odstaje poziomem i jakością wykonania. Dodam jeszcze, że na zapięciu znajduję się logo Balticusa.

Drugim minusem, jest brak możliwości szybkiej zmiany bransolety na dostępne w zestawie dwa paski. O ile bransoletę można łatwo wypiąć z uszu koperty, tak wpięcie gumowego paska lub paska nato wymaga już niemałej ekwilibrystyki. Co powinno dziwić, ponieważ opcjonalne paski zostały wyposażone w system szybkiej wymiany. Powód wydaje się prozaiczny, dodatkowe paski są szersze niż rozstaw uszu koperty, co utrudnia precyzyjne manewrowanie teleskopami i wsunięcie ich we właściwe miejsce. Jednak po kilkudziesięciu zmianach pasków przyzwyczaiłem się i teraz zmiana bransolety na dowolny pasek (i na odwrót) zajmuje mi tylko chwilę.

Deep Water jest moim podstawowym zegarkiem i noszę go niemalże w każdych okolicznościach – w pracy, na żaglach, na basenie, a nawet na lodowisku.

Na sam koniec pozostawiłem ostatnią uwagę, która także dotyczy zapięcia. W moim egzemplarzu wewnętrzne elementy zapięcia, wbijają się w część nadgarstka od strony dłoni, co dosyć mocno irytuje i powoduje dyskomfort. Nie dyskwalifikuje to oczywiście zegarka, ale producent powinien zwrócić uwagę na lepsze wykończenie krawędzi zapięcia, co bez wątpienia podniesie wartość użytkową tego czasomierza.

Uważam, że Balticus Deep Water to zegarek kompletny. W tym przedziale cenowym stanowi niezwykle ciekawą propozycję dla osób szukających zegarka na co dzień. Mimo, że jest to „dajwer”, z wodoszczelnością batyskafu, niekoniecznie musi być wybierany wyłącznie przez nurków, choć także dla nich jest ciekawą opcją, ponieważ zapewnia wszystkie niezbędne wymogi jakie stawiane są tego typu zegarkom. Niezaprzeczalnym atutem zegarka jest dbałość o szczegóły i wykończenie detali, oczywiście poza zapięciem, do którego mam najwięcej zastrzeżeń.

Zegarek Balticus Deep Water w pierwszej odsłonie jest już niedostępny na naszej stronie, a jego cała edycja została praktycznie wyprzedana. Jednak na horyzoncie majaczy jego druga odsłona, na którą czekam z niecierpliwości i do zakupu, której będą Was zachęcał.